Po tym jak kilkakrotnie słuchałam opowieści Grażyny Bronisz o powikłanych losach jej rodziny /Syberia, Ukraina/ i gdy okazało się, że jest depozytariuszką bogatej kolekcji zdjęć, pomyślałam, że jak w przypadku wystawy Tomasza Bosiackiego WEHIKUŁ CZASU, jest to znakomita okazja, by powstała ekspozycja przybliżająca historię /w pewnym sensie typowo polską/ rodziny Grażyny. O tym samym pomyślała Grażyna.
Drugi powód to konieczność promowania takich postaw, jak Grażyny właśnie, gdy pytamy nasze mamy i ojców o ludzi nam bliskich i ich losy.
Cały ten pieczołowicie zebrany materiał służyć winien naszym dzieciom, by ich tożsamość była kształtowana i definiowana przez pamięć o przodkach.
Dziękuję Grażynie Bronisz za zaangażowanie i współpracę.
Maryla Wosik
Zobaczyłam w Galerii Pomost stare fotografie i pomyślałam, że przecież ja też posiadam dużo rodzinnych zdjęć. Zaproponowałam, zrobię taką wystawę. Może uda mi się ocalić od zapomnienia osoby z mojej rodziny, które nie tylko zapisały się w normalnym życiu codziennym, ale również w historii Polski. Są to Ludwik Langner, Antonina Langner, Józef Kraśnicki. To oni są dla mnie najważniejsi. Można powiedzieć historia Polski.
Rodzina, która przeżyła tragiczne losy wywózki na Syberię oraz walki w carskiej armii z tzw. ‘czerwoną zarazą’.
Zdjęcia z mojego osobistego życia odzwierciedlają losy większości Polaków żyjących w czasach PRL-u. Normalne życie, czyli szkoła, praca, życie rodzinne. Nie ma tu zdjęć z najnowszej historii, bo pamiętam jak powiedział mój ojciec, że :
Dziadowie twoi wzięli udział w walce o wolność już z nawiązką. A na twoich barkach wejdą po zaszczyty inni. Będziecie więc tylko trybikami w rozgrywającej się historii. Patrzcie rozsądnie na przemiany. Najważniejsza w naszym jest rodzina, uczciwe życie i tolerancja.
Grażyna Bronisz
zdjęcia
wernisaż
foto: Maryla Wosik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz