ALCHEMIA PORTRETU
- Magdalena Chojnacka
Wernisaż : 3 września 2021
/piątek/ godz. 18.00
Magdalena Chojnacka
wystawy:
2014 Kraków
STOPKLATKA "Między
słoweM a obrazeM"
2019 Lublin Fundacja
Szpilka „Kadry
kobiecości”
2021 Lublin Akademia Odkryć Fotograficznych
wystawa zbiorowa :
Kreatywni w fotografii Fundacji 5 Medium
ALCHEMIA PORTRETU
Każde spotkanie z drugim człowiekiem warte jest tego, by zachować je w pamięci i pielęgnować tę chwilę, ocalając w kadrze jej esencję.
Wierzę w humanistyczną moc utrwalonego obrazu. Alchemia portretu chwyciła mnie za serce i po kawałku kradnie moją duszę. W galerii osobowości, póz, min i charakterów kryje się cały wachlarz emocji i wrażeń. Dla mnie ten rodzaj fotografii jest sposobem na samodzielne dociekanie prawdy o naturze ludzkiej.
Zawsze mawiałam, ze lubię nawlekać czyny na orbitę zdarzeń, więc zaczęłam fotografować. Zapisywałam wizualnie każdą prawie iskrzącą chwilę dnia. Ten kwadrans wolności przerodził się w wieloletni flirt. Próbowałam utrwalony obraz ubrać w jakąś formę i zawsze na plan pierwszy wysuwał się portret. Może z racji tego, że polubiłam to zaglądanie ludziom w duszę i przedzieranie się przez ich myśli. Dostrajanie się i bycie czułym odbiornikiem emocji pomaga w tworzeniu historii osobistej osoby portretowanej.
Szukałam nawet innej szuflady, ale czuję, że coraz mocniej tkwię w tej dynamice spotkania z człowiekiem. Kieruje mnie w tę stronę zaangażowanie w temat, motywacja i uczciwość tego, co robię. Nigdy nie mogłam spontanicznie wyrażać siebie. Teraz mam okazję, by stanąć naprzeciw siebie, drugiego człowieka, objąć każdy kolejny dzień i to co niesie z całym wachlarzem emocji.
To, co pozostaje niezmienne w tym spotkaniu, to jakaś bliskość myśli, nastroju, może i charakteru, ale przede wszystkim intymność chwili. Uczę się wciąż dostrzegać bez oceny, wartościowania i ograniczeń. Wszystko, co powstaje w mojej głowie wynika z chęci ujawnienia wewnętrznego bogactwa człowieka. To rodzaj hołdu dla ludzkiej indywidualności, który rodził się przede wszystkim z zaufania i powierzenia mi siebie.
Z tych spotkań powstaje coś, co nie zawsze jest podporządkowane określonej formie, ufam po prostu swojej intuicji. Skłaniam się również w tych dociekaniach w kierunku czystej kreacji. Bardzo pociąga mnie fotografia performatywna, ale dopiero się przymierzam do takich realizacji.
Patrzę tak, jak rozumiem świat. Widzę to, w co wierzę. To ,co rejestruję bardzo często jest zapisem mojego aktualnego stanu ducha i nawiązuje do mojej natury.
Lubię opowiadać o kobiecym pięknie w subtelny i niedopowiedziany sposób.
Ale najbardziej wierzę w to, że w tym wszystkim ma chodzić o głębię uczucia, a nie ostrości (jak mawiał Peter Adams). Tego szukam, aż w końcu znajdę.
Magdalena Chojnacka
prace:
wernisaż
foto Kinga Hendzel
foto Monika Gądor
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz